W drugi weekend grudnia (11.XII) zakończyły się, trwające półtora roku, rozgrywki Polskiej Ligi Koszykówki na Wózkach. Ich ostatnim akcentem był mecz w Rzeszowie, bezpośrednio decydujący o podziale miejsc na szczycie tabeli. Już w listopadzie brązowe medale zapewnili sobie koszykarze z Konstancina, my z bagażem dwóch porażek na własnym parkiecie w Warszawie, mieliśmy tylko cień szansy na obronę tytułu. Na domiar złego, z powodów rodzinnych, do Rzeszowa nie mógł pojechać nasz czołowy zawodnik – Radosław Stańczuk, co jeszcze bardziej sko
mplikowało i tak już trudną sytuację zespołu.. Mimo to, nasi zawodnicy, jak na obrońców tytułu Mistrza Polski przystało, wraz z drużyną Rzeszowa rozegrali mecz, który z pewnością godny był finału rozgrywek PLKnW
Poniżej przedstawiamy relację Beaty Kucharczyk – trenera naszego zespołu, z ostatniego meczu rozgrywek PLKnW sezonu 2009/10
Gra w meczu układała się bardzo równo, na prowadzenie wychodzili zawodnicy raz jednej raz drugiej drużyny. Do szóstej minuty na dwupunktowym prowadzeniu była drużyna Rzeszowa, pierwsze punkty w meczu zdobył Mariusz Szmuc. Dzięki celnym rzutom Tadka Księżopolskiego i wracającego po kontuzji Grzegorza Pluty doprowadziliśmy do wyrównania 9:9. W siódmej 7 minucie, po rzucie Macieja Banaszka, Warszawa wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca kwarty. Na początku drugiej kwarty dwa celnie rzuty Dominika Moslera dały gospodarzom prowadzenie, ale i my nie czekaliśmy długo z odpowiedzią, Po celnych rzutach Witolda Miszteli, Tadeusza Księżopolskiego i Macieja Banaszka w szóstej minucie znów wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca pierwszej połowy. W ciągu ostatnich dwóch minut rzutów wolnych nie wykorzystali kolejno Tomasz Garstka, Dariusz Zaorski i Sławomir Gorzkowicz w wyniku czego do szatni schodziliśmy z dwupunktowym prowadzeniem (28:26).
Początek trzeciej kwarty nie układał się dla nas pomyślnie, w drugiej minucie za piąty faul zszedł zastępujący Radka Stańczuka Maciej Banaszek, na domiar złego nie wykorzystaliśmy trzech rzutów wolnych i w szóstej minucie trzeciej kwarty Rzeszów prowadził już pięcioma punktami. Nasi zawodnicy znani są z silnej psychiki i woli walki, a mecze z Rzeszowem dodatkowo wyzwalają znaczną motywację sportową. Po kilku udanych akcjach, Witek Misztela i Tadek Księżopolski na koniec trzeciej kwarty zmniejszyli przewagę Rzeszowa do dwóch punktów. Pięć minut przed końcem meczu mieliśmy tylko jeden punkt straty, ale od tej pory zabrakło nam nieco szczęścia i celności. Nasi zawodnicy nie trafili w czterech sytuacjach sam na sam z koszem, a zawodnicy Rzeszowa postanowili nie zmarnować nadarzającej się okazji. Dobrze wyprowadzone kontry i celne rzuty zadecydowały o końcowym wyniku meczu 63:50.Zawodnicy naszej drużyny zasługują jednak na dużą pochwałę. Mimo nieobecności Radka Stańczuka spisali się znakomicie. Dobra obrona, gra zespołowa i mądre rozgrywanie piłki sprawiły, że był to mecz warty finału. Dziękuję swoim zawodnikom za dobrą grę i postawę godną prawdziwych sportowców! :)
Beata Kucharczyk
Ostatni mecz PLKnW sezonu 2009/10 zakończył się zwycięstwem Rzeszowa 63 : 50 (16:18, 10:10, 19:15, 18:7). W meczu tym punkty dla naszej drużyny zdobyli: Misztela 16, Księżopolski 16, Pluta 10, Banaszek 4 i Zaorski 4. Dla Rzeszowa punkty zdobyli: Szmuc 26, Mosler 12, Pawełko 8, Garstka 8, Cyrul 5 i Gorzkowicz 4
Końcowe wyniki rozgrywek PLKnW sezonu 2009/10
- Rzeszów
- Warszawa
- Konstancin
- Wrocław
- Łódź
filmik z meczu finałowego: